Nowa gra Need for Speed to produkt, który z pewnością zwróci uwagę wielu graczy. Jak się jednak okazuje, porównanie tej produkcji do wykresu matematycznego skutkuje uzyskaniem sinusoidy z bardzo mocnymi wychyleniami. Czy nowa gra Need for Speed na pewno zasługuje na uwagę graczy? Przede wszystkim na wstępie należy podkreślić, że gra bez wątpienia nie jest arcydziełem. Obrzucanie jej jednak samymi negatywnymi komentarzami jest absolutną przesadą. W produkcji nie brakuje potknięć, ale ostatecznie gra zapewnia doskonałą rozrywkę, a taki właśnie jest cel gier video.
Wyścigowe Trudne Sprawy
Co mieliśmy na myśli, sięgając po ten śródtytuł? Fabułę. Okazuje się, że jest to najsłabsza strona gry. Twórcy stworzyli trójkę bohaterów: Maca, Jess oraz Tylera, którzy tworzą grupę przyjaciół. Tym, co ich łączy jest miłość do wyścigów. Każdy z bohaterów ma za sobą własną przeszłość i może pochwalić się swoją historią. Zostały one doskonale napisane, jednak już wyeksponowano je znacznie gorzej. Na pierwszy plan wysunięto postać Tylera, który jest jednak najpłytszy. Mimo tego, że jest superbohaterem nie wpisuje się w pamięć.
Las Venturas czy Fortune Valley?
Jeśli spojrzymy na grę z technicznego punktu widzenia, nie możemy jej zbyt wiele zarzucić. Tym, co jednak zasługuje na uwagę jest fakt, że uruchomienie gry zajęło nam całe pięć godzin. Nie brakuje na forach wypowiedzi wskazujących na to, że właśnie z powodu problemów z uruchomieniem gry wielu graczy podjęło decyzję o jej zwrocie. Aby gra zaczęła działać, musieliśmy przeinstalować system i zainstalować szereg programów i sterowników. Tym, o czym warto wspomnieć, a co istotnie utrudnia grę jest to, że niemożliwe jest korzystanie z myszki. Klawiatura nie w każdym przypadku się sprawdza. Najmocniejszą stroną gry, która bez wątpienia zasługuje na podkreślenie jest jej grafika. Została ona wykonana tak, że naprawdę nie ma się do czego przyczepić.
Wystawy sklepowe, krajobrazy, samochody, wschody i zachody słońca – wszystko to wygląda jak prawdziwe. W nowej wersji gry nie mogło również zabraknąć efektownych scen rozbijania radiowozów. Trzeba jednak podkreślić, że tym razem jest ich zdecydowanie za dużo. Mogą one naprawdę rozpraszać i odwracać uwagę. Tym, co niekoniecznie się nam spodobało jest również muzyka. Tak naprawdę nie więcej jak cztery utwory chce się słuchać po zakończeniu gry. Tym, co dominuje w grze to utwory mało znanych raperów. Jeśli jednak chodzi o takie dźwięki, jak na przykład odbijający się od samochodu piasek, nie ma się już do czego przyczepić. Jest to prawdziwa poezja dla uszu.